niedziela, 24 marca 2013

Szczupłe azjatki

                                                          Chude azjatki
Niektóre dziewczyny gdy widzą , te wszystkie chude azjatki, myślą sobie ,,Ile one wycierpiały, ile ćwiczyły i jaką miały diete'' . A to nieprawda azjatki z natury są małe i chude. Koreanki bardzo lubią uprawiać różne sporty np.siatkówke, fitness, joge.
Jak widzimy te japonki w teledyskach , chude dziewczyny w obcisłych strojach tańczą i skaczą, niewidac u nich ani troche tłuszczyku. Ale jednak kazda kobieta ma troche cialka i celulitu , w przeciwienstwie do amerykanek czy polek azjatki nie przejmuja sie tym ze maja celulit tak jak kazda przeciętna dziewczyna.
OTO KILKA WSKAZUWEK DIETY KOREANEK

1.Brak posiłków "pomiędzy" - instytucie takie jak drugie śniadanie czy podwieczorek są w zasadzie nie znane i nie rozumiane. Można zobaczyć ludzi wcinających różne przekąski, ale zasadniczo zakłada się, że przekąski są tylko w razie nagłej potrzeby. W pracy więc nie ma przerwy np. na drugie śniadanie. Choć jedzenie często w ciągu dnia na pewno sprzyja dobremu metabolizmowi, jeśli nie mamy wprawy w porcjowaniu i wybieraniu tylko zdrowych przekąsek, nawet przyspieszony metabolizm może sobie nie poradzić z nadmiarem kalorii.


2. Brak wielu dań - znacie to uczucie, kiedy z jednej strony czujecie się bardzo syte po pierwszym i drugim daniu, ale kiedy na stole pojawia się deser, nagle żołądek komunikuje, że tak i owszem, miejsce na deser się bez problemu znajdzie? W kuchni Azjatyckiej (duża generalizacja, ale sobie na nią pozwolę ;)) dania są bardzo zróżnicowane, ale zasadniczo podaje się tylko jedną rundę potraw. Czasami oznacza to wyłożenie na stół kilku półmisków czy zamówienie kilku potraw, którymi potem biesiadnicy się dzielą. Wiele lokalnych potraw jest samo w sobie bardzo zróżnicowane, czyli na talerzu dostajecie całą wariację smaków i tekstur. Na co dzień deserów czy przystawek się nie jada, chyba, że trafi się jakaś szczególna okazja. Mam wrażenie, że przez tą różnorodność od stołu wstaje się dużo bardziej sytym, choć niekoniecznie przejedzonym.

3. Nie ma mody na jedzenie produktów mlecznych - choć bez problemu w Singapurze kupicie lody, jogurty czy serki, prawda jest taka, że ich spożycie jest marginalne. Zawsze kiedy stykam się z jadłospisami Polek, zaskakuje mnie ilość jogurtów, serków wiejskich czy innych deserów mlecznych. Jakby na to nie patrzeć, takie produkty będą zawierały sporo cukrów, które mogą powodować skoki insuliny oraz wzmagać apetyt. Czy brak deserów/przekąsek mlecznych jest sekretem Azjatyckiej diety? Nie jestem pewna, ale zdecydowanie jest to coś do rozpatrzenia.

Mam nadzieje, że powyższe wskazówki się wam przydadzą :)
Oczywiście podane informacje pochodzą z bloga Azjatycki Cukier

3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahhahaha czytać nie potrafisz to przeczytaj sobie co jest napisane pod postem , pisze tam ze informacje pochodzą z bloga Azjatycki Cukier. NIektórzy ludzie sa poprostu niedoopisania z ich głupotą

      Usuń
    2. Mimo wszystko mogłabyś sama wymyślić temat na notkę, to fair z twojej strony że napisałaś skąd wzięłaś pracę, ale no bez przesady...jak będziemy chcieli to przeczytać to wejdziemy na Azjatycki Cukier, a nie na twojego bloga. Następnym razem spróbuj być bardziej oryginalna i kreatywna ;D

      Usuń