środa, 5 marca 2014

SM ENTERTAINMENT

Lee Soo Man, sześćdziesięcioletni magnat koreańskiego showbiznesu, był jednym z komentatorów panelu o Hallyu w Taean (południowe Chungcheong). To on jest umysłem stojącym za takimi hitowymi artystami kpopowymi jak SNSDTVXQ, BoA czy H.O.T. Niektórzy nazywają go Stevem Jobsem kpopu.
Lee wspomniał, że ruch ten zwiastuje pojawienie się “ekonomii kultury” i że w ciągu pięciu lat przegoni ona przynajmniej swojego japońskiego odpowiednika w kwestii treści kulturalnych. Kiedyś piosenkarz, DJ radiowy i krytyk muzyczny w latach 70., teraz jego nazwisko jest marką w Korei. Jest założycielem, zarządcą i największym udziałowcem SM Entertainment, topowej koreańskiej wytwórni. Skrót SM wzięty jest od Soo Man, jego imienia. Jeśli ktokolwiek wart jest przypisania zasług za ostatni wzrost popularności koreańskiej popkultury, musi to być Lee, mówi Kim Young Min – obecny prezes tej wytwórni.
W 2000 roku, kiedy kpop nie miał żadnej wartości na światowym rynku muzycznym, Lee sprawił, że H.O.T wystąpili w Pekinie (słowo “Hallyu” zostało ukute przez dziennikarzy z chińskiej stolicy, aby opisać nagły przypływ koreańskiej popkultury). Zapukał do drzwi japońskiego rynku muzycznego wraz z BoA i był pionierem japońskiego terytorium boysbandów dzięki TVXQ. Teraz zaryzykował wejście w świat YouTube’a oraz portali społecznościowych, aby promować swoje dzieła przed większą widownią.
Nasza seria zaczyna się więc największymi nazwiskami w koreańskiej muzyce: Lee Soo Manem i SM Entertainment.
Skromne początki
Zostawiając swoją owocną karierę piosenkarza, Lee Soo Man wyjechał do Stanów Zjednoczonych w latach 80. i zdobył tytuł magistra inżyniera inżynierii komputerowej na California State Northridge. To tam wpadł na pomysł założenia agencji talentów. Był świadkiem startu MTV, debiutu New Kids on the Block oraz szaleństwa, jakie wywołali pośród koreańskiej młodzieży. Pomyślał wtedy“Czemu nie koreański materiał, koreańscy piosenkarze i szaleństwo na ich punkcie w zamian?”
Po powrocie do Korei założył SM Planning w 1989 roku. Mając wciąż w głowie MTV, projekt spróbował swoich szans w telewizyjnej emisji. Bez znacznego rozwoju w ciągu kolejnych sześciu lat Lee zmienił model swojego biznesu i przemianował na SM Entertainment.
Przed erą wielkich wytwórni muzycznych artyści próbowali zyskać popularność poprzez występy na żywo lub pojawienie się w telewizji, a dopiero potem podpisywali kontrakt z menadżerem, agencją i wytwórnią muzyczną. Lee chciał, żeby jego firma sama znajdywała swoich artystów i rozwijała się wraz z nimi. SM stałoby się wtedy zaangażowane na wszystkich etapach od A do Z – przesłuchaniach wokalnych, promocji, marketingu i sprzedaży detalicznej. Było to trudne zadanie. Rynek był mały w latach 90., a kryzys gospodarczy w 1997 sprawił, że perspektywy stały się jeszcze czarniejsze.
W późnych latach 90. upadł koreański rynek muzyczny.” powiedział Kang Hun, dyrektor Korea Pop Music Research Institute. “Przetrwało tylko osiem wytwórni, w tym SM. Według notowań giełdy KOSDAQ w 2000 SM zarobiło 20 miliardów wonów (17,6 milionów dolarów). Dzięki temu Lee mógł albo zagrać bezpiecznie i wieść życie bogacza, albo zaryzykować i zainwestować. Zrobił to drugie, stając się ojcem fali Hallyu.
Standard przemysłu
Lee Soo Man był katalizatorem dwóch wielkich zmian w koreańskim przemyśle muzycznym:  pierwszą był nowy system, według którego wytwórnie zarządzały swoimi artystami od samego początku, a drugą było rozszerzanie rynku na cały świat, co wydawało się wielu zbyt ambitną wizją.
Od czasów H.O.T, hitowego boysbandu, który zadebiutował w 1997 roku i stał się pierwszą globalną koreańską grupą poprzez koncert w Pekinie w 2000 roku, każdy artysta SM wypuścił piosenki po koreańsku i angielsku. Lee powołał też szybko SM Entertainment Japan w 2001, a zaraz potem oddziały w Hongkongu, Stanach Zjednoczonych i Tajlandii. Był to ryzykowny ruch. Koreańska muzyka popowa miała bardzo mały wpływ na zagranicznych rynkach w tamtym czasie. Jpop był wtedy na językach wszystkich, dzięki takim artystom jak L’Arc-en-CielX JapanDreams Come True czy Utada Hikaru, którzy dominowali na scenie. Mimo to Lee ujrzał potencjał w koreańskich artystach, a jego strategia nie tylko wypaliła, ale także wyznaczyła nowy standard w azjatyckim przemyśle muzycznym.
Wytwórnia była warta dwieście miliardów wonów, kiedy wkraczała na giełdę dekadę temu. Dzisiaj szacuje się jej wartość na bilion wonów. Dzięki temu Lee jest jednym z najbogatszych koreańskich milionerów, posiadając ponad cztery miliony udziałów, a także siedzibę SM w Apgujeong wycenianą na 41,7 miliarda wonów. W zeszłym roku SM Entertainment zanotowało zysk rzędu 109,9 miliarda wonów według Financial Supervisory Service oraz 27% roczny wzrost, a także przekroczyło granicę 100 miliardowego zysku po pierwszy w historii.
Jadąc na fali sukcesu zagranicznych debiutów takich artystów SM jak SNSD czy Super Junior, zeszłoroczne wyniki sprzedaży SM w 43,7% pochodzą z zagranicznych rynków – w 80-90% z Japonii. Liczba zagranicznych inwestorów również wzrosła do 18% w porównaniu do 4% sprzed zaledwie dwóch lat. Dzisiaj łowcy talentów SM latają dookoła świata w poszukiwaniu nowych artystów w takich krajach jak Stany Zjednoczone lub Chiny. Dzięki zagranicznym inwestorom i globalnym przesłuchaniom wytwórnia ma nadzieję zapewnić sobie ciągły rozwój zarówno w kraju jak i zagranicą.
Nowa era
Wzrost popularności kpopu przypadł na niepewny czas na globalnym rynku muzycznym. Kiedy zyski ze sprzedaży cyfrowej wzrastają, te ze sprzedaży płyt, koncertów i reklam nie są już takie jak kiedyś. Doprowadziło to do dywersyfikacji modeli biznesu różnych wytwórni.
Obecnie showbiznes nie jest jedynym segmentem w portfolio SM. Firma poszerzyła się również o agencje turystyczne, restauracje i modę – obszary mające ścisły związek z Hallyu. Ostatnio SM Entertainment kupiło Happy Hawaii i BT&I, dwie agencje turystyczne, zmieniając ich nazwy na SM Town Travel oraz SM Culture & Content. Wytwórnia założyła również SM F&B Development, za którym kryją się żywność i napoje, dołączając to do SM Kraze, 50-50 joint venture z Kraze Burgers. Około 35% zeszłorocznego przychodu SM wzięło się ze sprzedaży płyt, kiedy 65% z występów artystów w telewizji i reklam. “Mimo że SM odniosło sukces w dywersyfikacji swojego biznesowego portfolio, inny gracze tacy jak YG czy JYP również podążą tym śladem” mówi Kim Chang Kwon, analityk z Daewoo Securities.
Światowy rynek muzyczny zmienia się. SM Entertainment ukształtowało kierunek tej ewolucji w Azji, a przyszłe zadania będą wymagały dalszego przywództwa oraz spojrzenia ojca koreańskiej fali. Od skromnych początków do standardu przemysłu, Lee Soo Man i SM zmienili bieg koreańskiej muzyki i kultury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz